W Tokio rozegrano zawody zawody Speed Stars w konkurencji na czas. W stolicy Japonii bezkonkurencyjna okazała się Ola Rudzińska która zajęła 1 miejsce w tych prestiżowych zawodach, pokonując w finałowym biegu aktualną rekordzistkę świata i mistrzynię europy Julię Kaplinę z Rosji oraz ustanawiając przy tym nowy Rekord Polski – 7:79 s . Poniżej krótka relacja naszej zawodniczki:
Powroty do współzawodnictwa sportowego, zwłaszcza po długiej nieobecności, zawsze są jedną wielką niewiadomą. Dodatkowo jeszcze bardzo stresującą. Lecąc do Tokyo zakładałam różne scenariusze. Jedne bardziej optymistyczne, drugie mniej. Ciężko wiedzieć czego się spodziewać po 9 miesięcznej przerwie w startach nie tylko na arenie międzynarodowej ale również na krajowej. Jedyne czego byłam pewna to to, że zrobiłam wszystko co mogłam, aby być jak najlepiej przygotowana do tego startu. Pod względem fizycznym oczywiście, a we wspinaniu „na czas” nie zawsze to ta fizyczna strona jest najważniejsza. Osobiście uważam, że zdecydowanie ważniejsza jest psychika. I to właśnie tego bałam się najbardziej, że ciało jest gotowe, ale umysł po tak długiej przerwie nie do końca. Jak się potem okazało nic bardziej mylnego.
W dzień zawodów czułam się jak ryba w wodzie, zadowolona i szczęśliwa, że tam jestem. Oczywiście również zestresowana, ale w taki pozytywny sposób. Po mimo, że zawody w Tokyo nie były żadnym Pucharem Świata, Mistrzostwami ani niczym takim to w jednym miejscu znalazła się cała czołówka światowa i ja z kredytem zaufania od Japończyków, ponieważ kryterium zapraszania na zawody Speed Star była między innymi klasyfikacja w TOP10 Pucharu Świata z poprzedniego sezonu, w której z powodu braku startów się nie znajdowałam. Czułam się dzięki temu bardzo wyróżniona i zmotywowania do pokazania się z jak najlepszej strony.
Eliminacje przeszły gładko. Zrobiłam dwa bardzo dobre czasy: 8:12s oraz 7:79s. Drugi z nich był jednocześnie nowym Rekordem Polski. Po eliminacjach zajmowałam pierwsze miejsce. Za raz za mną, na drugim miejscu została sklasyfikowana Rosjanka Julia Kaplina, która jest również aktualną Mistrzynią Europy oraz rekordzistką świata. Na trzecim miejscu znajdowała się Maria Krasavina, również bardzo mocna i szybka Rosjanka. Czwartą pozycję zajmowana Anna Brożek i to właśnie z nią czekał mnie pierwszy bieg w fazie pucharowej – 7:79s vs. 8:82. Teoretycznie bieg wygrany, praktycznie czasówki rządzą się swoimi prawami i nigdy nie można być niczego pewnym. Wiedziałam, że bieg musi być na 100%, nie ma odpuszczania. I tak też było. Bieg wygrałam i weszłam do finału z czasem 8:12s. Rosjanki mierzyły się miedzy sobą, niestety jedna z nich – Maria Krasavina zrobiła false start, a więc do finału automatycznie przeszła Julia. Bieg trudny i wymagający, ale gdzieś ta w głębi czułam, że to jest mój dzień i dam radę. Byłam gotowa. Moim planem było zacząć od początku na maksa, nie zrobić błędu i pobiec siódemkę. Mój plan udał się w 100%.
Wygrałam zawody Speed Start z czasem 7:83s. Julia ukończyła bieg z czasem 8:52s. Na trzecim miejscu uplasowała się Masha z czasem 8:14s. Zawody w Tokyo były jednymi z lepiej zorganizowanych w których miałam przyjemność brać udział. Wszystko działo się na czas, nie było żadnych opóźnień, każdy wiedział co i kiedy ma robić. Dla mnie event ten był powrotem do międzynarodowej rywalizacji. Szczerze mówiąc chyba najlepszym jaki mogłam sobie wyobrazić, a to dopiero początek sezonu.
Gratulacje dla Oli i czekamy na dalsze sukcesy naszej zawodniczki!!! 🙂