Kotłownia to nie tylko ściana! To duch, to klimat, a przede wszystkim ludzie…
Dużo z nas zaczynało swoją przygodę wspinaczkową w tej naszej Kotłownianej piwnicy, dużo osób z całej Polski i z zagranicy przyjeżdżało do nas na zawody (kiedyś jedne z najlepszych w Polsce!). Olbrzymia ilość osób przewinęła się przez naszą ścianę przez te 17 lat istnienia Kotłowni!!! Ściany samej sobie już nie ma… Ale wciąż jesteśmy my – wspinacze, którzy po trzech latach od zdemontowania Kotłowni jesteśmy w stanie przyjechać z różnych zakątków Polski w skałki i w bardzo miłym towarzystwie powspinać się, spotkać, poplotkować, pośmiać i razem przy ognisku posiedzieć 🙂
A teraz do rzeczy:
Z moich obliczeń było nas 51 osób.
Wiem, że pewnie drugie tyle by przyjechało, gdyby nie inne ważne sprawy 😉
Wspinaliśmy się w Rzędkowicach, Smoleniu, Sadku, Kusiętach, Birowie i na Górze Kołoczek.
Licznie padły przepiękne drogi i balderki! 🙂
Kotłowniana brać przyjechała z Lublina, Tychów, Krakowa, Warszawy, Bielska Białej , Olkusza, Poznania!
Najmłodsi wspinacze mają rok, a najstarsi 50 + 😉
To Wy jesteście Kotłownią i choćby nie wiadomo co będzie się działo, to Kotłownia będzie istnieć dalej! 🙂
Tekst: Dorota Kościańczuk
Zdjęcia: Piotr Janusz
Zdjęcia: Dorota Kościańczuk